tdz4-5 01
Manoli Manso, Blanca Jordan de Urries, Twoje dziecko między 4 a 5 rokiem życia. Apostolicum, Ząbki 2005, stron 166.

Dwie kobiety napisały tę książkę. Manoli Manso wiele lat pracowała z dziećmi w wieku 4-7 lat jako pedagog w Colegio Montealto w Madrycie, kierując cyklem nauczania początkowego. Blanca Jordan de Urries de la Riva, absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu w Madrycie, prowadzi dział dziecięcy w hiszpańskim czasopiśmie dla kobiet, wychowując dwie córki. Mamy więc tu do czynienia z wielowymiarowym, twórczym połączeniem teorii z praktyką.

Czego można spodziewać się po takiej książce? Już okładka zawiera zachętę i obietnicę w następujących sformułowaniach:

  • wczesna edukacja,
  • jak rozwijać jego inteligencję,
  • jak sprawić, żeby było szczęśliwe,
  • jak stosować nowe metody wychowawcze.

We wstępie autorki deklarują, iż pragną pomóc czytelnikom w znalezieniu odpowiedzi na pytania kilka ważnych w wychowaniu pytań:

  • „Jaka jest osobowość naszego dziecka? Jak w związku z tym powinniśmy je traktować?
  • Jak możemy pomóc dziecku być szczęśliwym?
  • Jaką postawę powinniśmy przyjąć wobec jego ciągłych pytań „dlaczego"?
  • Jak utorować drogę cnotom, takim jak: hojność, sprawiedliwość, odpowiedzialność itd.?
  • Czego powinniśmy oczekiwać od przedszkola? Jak współpracować z wychowawcami?
  • Jak kształtować i rozwijać inteligencję naszego dziecka?
  • Jak przekazywać mu skarb wiary?" (s.5-6)

Dziecko czteroletnie staje się inne: przyzwyczaja się do bycia niezależnym i może to intensywnie demonstrować, zwłaszcza gdy w poprzednich latach jego życia rodzice pozwalali mu – jako maluszkowi – praktycznie na wszystko. Może ono np. trwać w niechęci do stosowania zwrotów grzecznościowych typu „dzień dobry", „dziękuje", „proszę"; może stosować agresję wobec rodzeństwa i kolegów; może wykazywać dziki upór i podejmować próby stawiania na swoim za wszelką cenę, do terroryzowania otoczenia płaczem. W tym poradniku, jak i w innych z tej serii, zawarta jest przestroga przed stosowaniem przemocy. Klapsy prowadzą „nie tam, dokąd chcesz dojść ze swoimi dziećmi: prowadzą do strachu, lęku, do tego, że dziecko nauczy się rozwiązywać problemy przy użyciu siły, że zacznie myśleć o ukrywaniu przed tobą pewnych rzeczy" (s. 9). Jest na to rada: „Kochać, zastanowić się oraz działać cierpliwie i konsekwentnie".

Skąd u takiego małego dziecka skłonność do nieposłuszeństwa i psot? Ma ono już na tyle rozwinięte zmysły, że intensywniej odbiera wszelkie bodźce, a język opanowało na tyle, że coraz lepiej rozumie świat: w tym wieku zaczyna rozumieć na przykład, że coś jest metaforą (ma znaczenie przenośne, symboliczne), a także odkrywa, że można powiedzieć nieprawdę, że na świecie istnieje kłamstwo. Ponadto rozpoznaje potężną siłę słowa „NIE", czasami nawet wcześniej, ok. 3 roku życia. Nie w tym nic złego, to naturalne i w rozwoju dziecka korzystne, choć może bardzo irytować. Dziecko odkrywa swoją odrębność i znaczenie własnej woli, zauważa, że coś od niego zależy. Trzeba to w jakimś stopniu zaakceptować, aby nie pozbawiać dziecka pewności siebie. „Malec powinien móc pomyśleć: Zrobiłem coś, co sam chciałem zrobić" (s. 14). Autorki zauważają, że czasami problem nieposłuszeństwa wynikać może ze zbyt dużej liczby zakazów i nakazów.

Od ukończenia przez dziecko czterech lat (a nawet czasami trzech) trzeba uzasadniać wymagania, jakie mu stawiamy; powinno ono widzieć, że to, czego chcą rodzice ma jakiś sens i to może być – obok miłości do rodziców – ważny motyw wykazywania przez dziecko posłuszeństwa. Chodzi tu o cnotę posłuszeństwa, a nie zwykłą ślepą karność: „Dlatego też nie chodzi o to, żeby dzieci były po prostu posłuszne. Chodzi o to, żeby były posłuszne we właściwy sposób". Co to za sposób? – odsyłam do książki.
Autorki formułują różne tezy, a następnie ich słuszność obrazują przykładami „z życia wziętymi". „Większość problemów, jakich przysparzają nam dzieci, tkwi w rzeczywistości w nas samych" (s. 18). „ Decydujące znaczenie ma przykład rodziców" (s. 34). „Dobrze wykonanych zadań nie należy nagradzać w sposób materialny" (s. 35).

Pięknie rozwinięta została teza „Miłość trzeba okazywać na co dzień" (s. 44-45):

  • „Nie powstrzymujcie się od okazywania swoim dzieciom czułości. Przytulajcie je często.
  • Mówcie dziecku, jak bardzo je kochacie. Ono uwielbia tego słuchać.
  • Czasami może was pytać wprost, czy je kochacie albo czy przestaliście je kochać. Wykorzystajcie te rozmowy, żeby powiedzieć mu, jak wiele dla was znaczy.
  • Jeśli zauważycie, że jest zamyślone i szuka samotności, spytajcie je, co się dzieje. W takich chwilach, kiedy doświadcza poczucia zagubienia i niepewności, okażcie mu waszą szczególną czułość.
  • Pamiętajcie, że wiek 4-5 lat to cudowny okres, kiedy możecie jeszcze przytulać swoje dziecko do woli, a ono jest z tego zadowolone."

Sprawa kłótni między rodzicami. Autorki radzą, aby w ogóle unikać takich sytuacji. Cóż, dobre rady. Jeśli jednak dziecko widziało, ze rodzice się pokłócili, niech widzi również, że się pogodzili. „Przepraszanie w obecności dzieci jest bardzo wychowawcze. Fałszem jest natomiast wmawianie dzieciom, że rodzice są doskonali. (...) Najlepszy przykład dajecie dzieciom wówczas, gdy widzą, że sami staracie się być lepsi." (s.47) W żadnym wypadku nie można zaś dziecka wciągać do kłótni, aby stanęło po którejś ze stron.

Czy dzieci w takim wieku należy karać? „To zależy. Żeby kary były skuteczne z wychowawczego punktu widzenia, muszą spełniać kilka warunków. Powinny być mianowicie:

  • nieliczne;
  • krótkotrwałe;
  • adekwatne do popełnionej winy.

Poza tym:

  • muszą działać wychowawczo;
  • muszą być wymierzane natychmiast;
  • muszą być poprzedzane ostrzeżeniem;
  • muszą być dostosowane do poziomu rozumowania dziecka oraz zostać właściwie umotywowane." (s. 66-67).

Każde z tych zastrzeżeń jest przez autorki następnie rozwinięte i niekiedy opatrzone przykładami. Interesujące jest na przykład wyjaśnienie wychowawczego charakteru kary. Za porozrzucanie zabawek po całym salonie dziecko powinno nie tylko je pozbierać, ale także pomóc młodszemu bratu w sprzątaniu jego zabawek. Nie powinno natomiast za takie przewinienie być pozbawione deseru – nie dostrzeże związku, nie ukształtuje pożądanego zachowania. „Żeby kara odniosła skutek, dziecko musi ja zrozumieć". (s. 68) Co może być karą? Zakaz pójścia na rower lub do kolegi, zakaz oglądania ulubionej bajki, nieprzeczytanie dziecku bajki na dobranoc, pozbawienie dziecka ulubionej zabawki do czasu, aż jego zachowanie poprawi się, zrezygnowanie z ciekawego planu na weekend (pójście do kina, do wesołego miasteczka, do ZOO, do kolegi z przedszkola itp.). Pod żadnym pozorem nie wolno dziecka za karę zamykać, bić, nie odzywać się do niego, a zwłaszcza straszyć jakimiś nierzeczywistymi sytuacjami, jak zostawienie samego na ulicy czy zamknięcie w klatce z lwami. Nie wolno mówić dziecku, że już go nie kochamy ani też przestać kupować mu cukierki i zabawki. Dziecko nie może nabrać przekonania, że to za właściwe zachowanie otrzymuje różne dobra materialne jako nagrody. (s. 74)

Cztery – pięć lat to wspaniały okres w rozwoju mowy dziecka. Autorki zachęcają do niestrudzonej gotowości do odpowiadania na wszelkiego rodzaju pytania (s. 77), a także do uważnego słuchania („Ja jestem bardzo ważny dla tatusia. On mnie naprawdę słucha." – s. 78). Autorki podają bardzo wiele przykładów rozmów z dziećmi, radzą, jak rozmawiać o Bogu, o narodzinach, o śmierci... Uświadamiają, jak skłonić zmartwione czy zawstydzone dziecko do zwierzeń. Na wielu stronach jest w książce rozwijana teza, ze wychowywanie dzieci to radość. Jaką wiedzą i jakimi umiejętnościami powinni rodzice dysponować, aby czerpać taką radość ze swoich działań wychowawczych – to można odnaleźć w książce.

Nie sposób zreferować tu całej pracy hiszpańskich autorek. Warto jednak – na zachętę – przytoczyć tytuły czterech ostatnich rozdziałów (s. 93-153):

  • Jak je wychowywać?
  • Jak wychowywać jego wolę?
  • Jak rozwijać jego inteligencję?
  • Przedszkolak.

Całość kończą „Wskazówki pedagogiczne" (s. 155-161). To nie jest długi tekst – wielu rodziców mogłoby te wskazówki wykuć na pamięć. Kto książkę przeczyta, zgodzi się – mam nadzieję – że poprzednie zdanie to żadna ironia.

 MG 3780 ryszard skawinskiRyszard Skawiński

tdz4-5 01tdz4-5 02tdz4-5 03